dmagio napisał(a):W 2015 w końcu kupiłem wymarzoną szosę (Focus Izalco Ergoride 2.0) pokonane kolejne zawody z czasowkami poprawionymi o 2 godziny.
Tę samą trasa szosą zrobiłeś o 2godz szybciej niż MTB?
No ja właśnie dlatego preferuje szosę, poza tym, na góralu mi się niewygodnie jeździ. Ktoś powie, że jest odwrotnie
Bolą was plecy na szosie? Z takimi argumentami zderzam się z przeciwnikami szos, mnie tam nigdy plecy nie bolały. Mam też górala do lasu i jak mam na niego wsiąść to mnie skręca
Ja lubię śmigać po mieście, niestety między rurami wydechowymi czasami
Wyprzedzanie samochodów to to co mnie nakręca. Poza tym, ja jadę rowerem załatwiać wszystkie sprawy jeśli tylko się da - jeśli mam możliwość i okoliczności pozwalają, to jadę zawsze rowerem.
Moim marzeniem jest jakiś piękny karbon
I tu pytanie do wtajemniczonych: Czy warto kupić używkę? Czy lepiej się w to nie pchać, odłożyć/zaczekać i kupić nowy?
Ps. piękna szosa
jaca87 napisał(a):Erik Zabel, Jan Ullrich - moi idole z dzieciństwa
No to witaj w klubie
jaca87 napisał(a):że nigdy wcześniej nie jeździłem na tego typu rowerze i nie wiedziałem czy mi się spodoba to nie chciałem od razu kupować sprzętu z wyższej półki (zresztą nawet nie było mnie stać). I
Miałem identycznie
Z tą różnicą, że ja z przymusu musiałem kupić rower jakiś. Na gwałt musiałem kupić rower, żeby nie to to do dzisiaj bym po bułki samochodem jeździł
Szosa od zawsze mi się podobała, góral nie wchodził w grę. Kupiłem za 500zł stal z allegro bo nie wiedziałem czy w ogóle będę jeździł po skończonej robocie, a kupiłem go na dojazdy do pracy w takim miejscu, że za ch pana nie było gdzie zaparkować samochodu. Wszędzie parkometry i brak miejsc. No i ta przeklęta sytuacja stała się zbawieniem
Od trzech lat zakochany jestem w szosie, do tego stopnia, że mnie nosi gdy deszcz pada a ja muszę siedzieć w domu lub jechać gdzieś samochodem.