clay napisał(a):Nie chodzi mi o to, że mam za złe temu, że powstają nowe słowa, że język ewoluuje itd. bo to nieuniknione. Bardziej chodziło mi o to, że nagle jakaś doktorzyna-autorytet językowy mówi mi, że olimpiada jest poprawnym określeniem na igrzyska, bo tak się przyjęło przez lata.
Myślę, że ten "doktorzyna" ma o wiele wyższe kwalifikacje do orzekania co jest poprawne w języku polskim a co nie ode mnie czy od Ciebie, ba, wysnuję odważną tezę, że nie wymyślił (czy wymyśliła, to był chyba cytat jakieś babki
) sobie tego sam. Ja do tej pory uważałem, że stawianie znaku równości pomiędzy słowami olimpiada i igrzyska jest błędem, ale od tego jest Komisja Języka Polskiego, żeby mnie z tego błędu wyprowadzić. Jak kiedyś będę chciał się dowiedzieć jak się prowadzi wózek widłowy, to pójdę na stosowny kurs zamiast do szkoły muzycznej.
clay napisał(a):Co będzie następne. "Proszę pani, co tam pisze?" - to niedługo będzie poprawne? "Poszłem po bułki do sklepu" - to też? "W każdym bądź razie?" Bynajmniej = przynajmniej. W końcu to często popełniane błędy.
Nie sądzę, żeby któreś z wyżej wymienionych zostało kiedykolwiek dopuszczone, więc może trzymajmy się faktów. Co do "poszłem" to jest gdzieś w necie videoblog Bralczyka, gdzie obala on teorię, jakoby ta wersja została gdzieś przez kogoś dopuszczona, więc można to chyba włożyć między bajki
clay napisał(a): Językoznawca. Co to w ogóle za zawód?
Myślę, że taki sam jak inżynier, prawnik, logopeda czy piekarz.
clay napisał(a):U nas jest jakaś komisja, która decyduje (kto w ogóle dał im prawo?) co jest poprawne, a co nie.
To mnie autentycznie rozbawiło
A kto dał prawo 460 kolesiom decydować, co mi wolno, a czego nie, albo UEFA-ie być jedynym legalnym organizatorem rozgrywek piłkarskich w Europie? Fuck the system!
Co do pu(c)haru, to jako ciekawostkę dodam, że mój pradziadek zwykł podpisywać się Jakób i za jego życia (a na pewno młodości) była to jedyna poprawna forma tego imienia. Co się stało później i dlaczego to się zmieniło, niestety nie wiem