Uczniowie vs Nauczyciele

Dowolne Tematy, ale bez nabijania...

Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez carry » 2006-07-24, 20:46

Jest wakacje czas radosci, wiec pomyslalem, ze przydalby sie jakis radosny temat ;)
Wpisujcie tu swoje zabawne historyjki ze szkoly..
Widzialem na innym forum to niezle se polalem takie rzeczy wypisali :lol:
Te ktore nasuwaja mi sie na mysl to :

# Wychowawczyni kto wie czy specjalnie czy niespecjalnie chodzila caly dzien z otwartym rozporkiem i na jednej lekcji usiadla w takim rozkroku ze byla widac jej majtoszki
:lol: :lol:

# Dla facetki od rachunkow opowiadalismy ze kolega z lawki opowiada fantazje seksualne z pania w roli glwonej i opowiadalismy o czym mowi a ona udawala ze nie slyszy :lol: Raz doszlo nawet do takiego grypsu :
Prosze pani.. a Krzysiek mowi, ze gdy przychodzi pani do szkoly w tej spodnicy i przeswituja sie pani rozowe stringi to wpowadza go pani w stan ekstazy i ciezko mu jest wtedy opanowac swojego Gheorghe'a
:lol: :lol: Polewa byla wtedy przez caly dzien.
# Raz na lekcji jezyka rosyjskiego kiedy moj kolega ze szkolnej lawki poszedl tablicy kompletnie nieprzygotowany Mrs Godzinska tak zaczela sie drzec na chlopaka, ze w pewnym momencie plunela w jego oczy :lol: :lol: Niekotrzy tarzali sie po podlodze z brechy :lol:
# Podobnym zdarzeniem moze szczycic sie kolo z mojej szkoly.. Gadal z dziewczyna na przerwie widac bylo, ze dziewczyna brala ale gosc tak spalił ze glowa mala :lol: Jadl kanapke jak z nia mowil i wystrzelil jakis kawalek pokarmu prosto w jej twarz. Dziewczyna zaplakana uciekla do lazienki, bo duzo ludzi to obserwawolo z racji tego, ze Zioom pochwalil sie za jaka to sztuke sie bierze :D

Narazie wystarczy, teraz wy rzuccie cos od siebie :wink:
zero podpisu.
carry
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 1555
Wiek: 33
Dołączył(a): 2005-09-18, 21:28
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Online: 0s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez Mars » 2006-07-24, 21:10

No to ja kilka zdarzen z mojej szkoly:

Jako pierwsze to historyczne juz gnojenie goscia z fizyki(jest juz a emeryturze)
- zalozyl mu ktos kosz na leb
- podpalil marynarke
- moj brat rzucil w niego lawka jak go gonil ten nauczyciel ;P

Drugi gosciu z fizy byl zajebisty (tez na emeryturze juz)
- jako doswiadczenie z sily rzuci krzeslem
- wylal denaturat na biurko i podpalil
- kopnal kota jak szedl do szkoly i dostal mandat 150 zl :D
- kumpel z pierwszej klasy gimnazjum, 3 razy nie zdal, byl 1 raz na fizie - i dostal 6 na koniec:P
- w ogole ten nauczyciel byl spoko - na pierwszej lekcji z nim oznajmil ze jak chcesz miec powyzej dopa to musisz pisac, chocby na papierze toaletowym.

Ostrzeżenie, przeklinanie.
olli
Mars
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 4282
Wiek: 34
Dołączył(a): 2005-05-05, 11:34
Lokalizacja: Gliwice
Online: 42d 2h 3m 30s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez Pietras » 2006-07-24, 22:06

- na lekcji J.polskiego tak się śmiałem, że byłem pod ławką i głowę miałem w plecaku, aż gościu wysłał mnie do higienistki i kazał drugiemu koledze który szedł ze mną aby przypilnował żeby mnie przebadała czy jestem normalny :lol:
- gość od angielskiego kichnął tak, że poleciał mu śpik aż do podłogi, ciągnął się jak lina od jego nosa do podłoża (koło 1 m było- siedział wtedy :wink: ) potem prosił żeby nie mówić innym nauczycielom :D
- pewien gość nasrał do woreczka i powiesił na pokoju nauczycielskim :lol:
- wspomniany już pan od polskiego wyrwał mi kartke z zeszytu zwinął w kulke i rzucił tym we mnie i wstawił bańke za źle wykonaną pracę (paru kolegom również)
- mieliśmy wf z klasą do której chodził najgrubszy koleś w szkole, kolega z klasy podczas gry w siatkówkę zderzył się z nim dość niegroźnie jak to wyglądało z boku. Efekt- tydzień w szpitalu i operacja :lol: (oczywiście mój kolega z klasy)
Obrazek
Pietras
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 1172
Wiek: 34
Dołączył(a): 2005-04-09, 15:05
Lokalizacja: Częstochowa
Online: 10d 11h 8m 54s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez Grzechoo » 2006-07-24, 22:20

U mnie na lekcji religii katechetka opowiadała jak z wanny wypadła :lol:
- polonistka do ucznia: "Pojawiasz się i znikasz jak murzyn na przejściu dla pieszych"
- ta sama polonistka do uczennicy: "'Ja wiem że ty jesteś pokrzydzwona przez los... przez swojego ojca"
- uczniowie siedzieli na przerwie na korytarzu, pod ścianami, jedli kanapki, rozmawiali, a gdy przeszła wspomniana wczesniej polonistka korytarz w bardzo szybkim tempie opustoszał :D swoją drogą ciekawe dlaczego? :D
- katechetka do kolegi: "Za ładny na alfonsa jesteś"
- ta sama katechetka: "Jak ktoś rysuje po zeszycie to go matka nie kocha (po 5 minutach) (...) mój syn rysował samochody w zeszycie od matematyki"

Jak mi się cos przypomni, to jeszcze napisze :D
***
Dzie ten bajen
Grzechoo
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 5720
Wiek: 34
Dołączył(a): 2005-05-27, 17:27
Lokalizacja: Bydgoszcz
Online: 50m 18s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez upek » 2006-07-24, 22:51

u nas anglistka ma jedno zawodowe haslo
np ja chce zglosic sobie legalnie NP < moge dwa razy w polroczu :d > a ta mi wyjezdza ze sie nie ucze i ... " to jest nasza taktyka " :d ona w ogole twierdzi ze chcemy ja zgladzic i skompromitowac :lol: ogolnie jej nie lubie :d
a druga fajna opcja to na poczatku pierwszej klasy liceum ktos wymyslil ze jestem gejem, wkurzalo mnie to < nie jestem :P > wiec pewnego dnia gdy weszlismy do klasy,wszyscy jeszcze stali krzyknalem " ej ja nie jestem gejem " :lol: wtedy wszyscy usiedli a stala tylko geografka i gapila sie na mnie troche glupio ;) myslalem ze jej tam nie ma :d jak sobie cos przypomne to napisze
PS. Carry fajny temacik :d
Obrazek
upek
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 5657
Wiek: 35
Dołączył(a): 2005-04-15, 14:52
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Online: 4d 18m 13s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez carry » 2006-07-24, 23:39

Zeby nie bylo tak wesolo to przypomne wam pewna historie w naszej szkole ktora zdarzyla sie bodaj 3 lata temu..
Moj kolega Adam pare lat starszy chcial zmienic miejsce w lawce nauczycielka mu pozwolila jak szedl zachaczyl glowa o kant lawki.. Mial kilkucentymetrowe rozciecie na glowie z pozoru nie grozne.. Pare godzin pozniej zmarl. Tym niezbyt chlubnym wydarzeniem moja szkola zaslynela w calej Europie ..
zero podpisu.
carry
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 1555
Wiek: 33
Dołączył(a): 2005-09-18, 21:28
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Online: 0s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez Firo » 2006-07-24, 23:54

1. Babka zadala do rozszyfrowania jakies przyslowie , nie pamietam tekstu ale chodziolo o to zeby byc dla kogos uczynnym. Oczywiscie sprawdza zadanie wybiera kumpla ( najwiekszy kujon w klasie ) a on mowi "Zrobic komus dobrze" :D dobra polewa byla.

2. Mielismy babke z niemca , nazywala sie bialek i zawsze chodzila ubrana na bialo. Stara , siwa kosa. Bardzo niska. Przed kazda lekcja wchodzila kazdy musial wstac i byla tzw min. ciszy gdzie kazdy sie na kazdego patrzyl po czym padalo haslo: "siadac i oprzec sie" kto sie nie oparl mial prze***ne :D Wsadzilismy kiedys jej szpilke do krzesla i nie dalo sie wyciagnac naszczescie los chcial ze w tym dniu przyszla na szybko sprawdzila obecnosc cos zadala i poszla zalatwiac jakies sprawy ;)

3. Ta sama babka wywalila kiedys 3 uczniow z klasy , nagle ktos puka , wchodzi wozna i mowi "Czy ci chlopcy sa z tej klasy ? bo wyciagaja trzecie dzwi z zawiasow w toalecie" :D

4. Matematyka , niezly chaos , babka cos tam robi kumpel zagrozony wiec sie stara i nikt nie potrafi zadania i ona mowi zeby on przyszedl. Wstaje a ze siedzial w ostatniej lawce na koncu byla szafa odbil sie od niej i biegnie do tablicy wszyscy nagle patrza a szafa sie kiwa a kumpel ktory siedzial z nim lawce nic nie wie nagle szafa leci ... dobrze ze jakims cudem zatrzymala sie na oparciu a on cofnal glowe.

5. Bardzo fajna babka z maty zawsze ladny dekold i chodzi po klasie i siedzi dwoch kumpli i pada taki dialog:

Pierwszy: "Co jest ? bierzemy ja we dwoch ?"
Drugi: "Ja ja biore ty przeciez jestes gejem !"

Nagle babka go klepie po ramieniu "Piotrek , chcesz co powiedziec ?" :D:D

jak cos mi sie wspomni to napisze bo bylo tego duzo wiecej to tak na szybko.
Obrazek
Firo
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 1788
Wiek: 36
Dołączył(a): 2005-04-07, 16:09
Lokalizacja: Gleiwitz
Online: 3d 13h 17m 15s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez Scholli » 2006-07-25, 14:38

podstawówka: na lekcji techniki chyba? nie wiem, wkażdym razie robiliśmy sałatkę ziemniaczaną i jak zrobiliśmy to facetka chodziła i od wszyskich smakowała, klasowy rozrabiaka (który oblał 6 albo 7 klasę i dołączył do mojej kalsy) wziął smarknął do środka takim perfidnym glutem i jeszcze sobie splunął - kiedy ta podeszła i wzięła łyżkę to jeszcze jej z uśmiechem powiedział "smacznego" :) (taki był układ sali, że tylko 3 pary to widziały, także udało się nie zdradzić śmiechem czy coś, ale potem jak to się rozniosło to było nieziemsko wesoło, bo ta kolesiówa była upierdliwa)

liceum, temat rzeka :lol: bo się tak złożyło, że należałem do grona "wodzirejów" klasowych, co przy fakcie, iż cała kalsa miała opinię bardzo rozrywkowej (nauczyciele drżeli, jak musieli przyjść na zastępstwo - przynajmniej w pierwszych 2 latach) znaczyło nie mało, a w sumie oznaczało, że odpowiadaliśmy za większość numerów wykręcanych nauczycielom...
- korytarz, stoję po jednej stronie, kolega po drugiej i idzie kosa od biologii, mówię do kumpla "podnieś nogę" "po co?" "no podnieś, bo chyba gówno masz" no i oczywiście podniósł idealnie w momencie kiedy kolesiówa przechodziła czyli parktycznie podłożył jej nogę... ta stanęła zmieżyła go i "na najbliżej lekcji do odpowiedzi" (dostał pałe) :lol:
- biologia, wyrwaliśmy takiemu lamerowi wszystkie kartki z zeszytu i napisaliśmy w środku na okładce "jesteśmy w salonie Peugeota" (wtedy leciała taka reklama z tym hasełkiem), koleś się zbulwersował i drze się do bioloszki "proszę pani, a oni mi wyrwali wszystkie kartki z zeszytu!" a ta na to "co skarżysz - do odpowiedzi!" i dostał pałę a my leżeliśmy na ławkach i umieraliśmy ze śmiechu :lol:
- naszą wychowawczynią (po tym jak w pierwszej klasie wykończyliśmy naszego wychowacę, który odszedł ze szkoły - i ja tu nie żartuję, naprawdę z naszego powodu odszedł :) ) była bardzo w porządku kolesiówa od polaka i znią się również wiele śmiesznych sytuacji wiąże jak choćby to iż ciągle mówiła do nas "żabki" :) :
- wycieczka szkolna (btw: nie jesteśmy nawet pół godziny w ośrodku a tu jusz wszyscy lecą do jednego pokoju, bo poszło info, że jeden koleś sobie pierdy podpala :D ) no i mój kumpel nie chciał być z takim jednym razem w pokoju, wchodzi, patrzy a tamten już się zadomowił, no to wyszedł i klnie ile wlezie k*rwa! ja pier*ole! i w tym momencie zza otwrtych na korytarz drzwi wyłania się nasza wychowawczyni i takim słodkim głosem "co się stało żabciu?" :lol:
- lekcja języka polskiego, za gadanie na lekcji (recydywa) miałem wziąć ławkę i postawić ją przodem do klasy obok jej biurka, no to trochę jej zaglądałem przez ramię i takie tam wygłupy aż wkońcu wpadłem na pomysł i przewiesiłem sprzodu ławki kartkę z napisem: "PRZYGARNIJ KROPKA :(" i zrobiłem taką minkę smutnego psa no to cała klasa w śmiech i dorotka (wychowawczyni) się poddała i mogłem wrócić na swoje miejsce :lol:
- znów na lekcji kumpel z ławki z tyłu od początku mówi wkółko, że na bank pójdzie do odpowiedzi a nic nie umie, najpierw go ominęło, ale ta osoba nic nie umiała i od razu usiałda no i następnie padło na tego kumpla a ten na to "o ja pier*ole!" i tak schował twarz między rękami na ławce, wszyscy wokoło w ryk, a dorotka go tak zmierzyła i "no rzeczywiście" a ten tak pdniósł głowę rozejrzał się oczami i do mnie szeptem "ja to powiedziałem głośno?" :lol:
- dorotka woła mnie i 4 innych (od razu wiemy o co chodzi, bo to skład z religii, który nie dawał żyć świrniętej katechetce), no i mówi do nas: "wy się weźcie uspokujcie na religii i dajcie jej trochę żyć, bo to babsko lata ciągle za mną i już mam jej dosyć" :lol:
- kartkówka z polaka, kumpel nic nie umiał, ale się nie poddał i pisemnie prosił o ułaskawienie opisując historię dlaczego się nie nauczył na 2 strony (dostał pałę) :lol:
- nudziło nam się z kumplem z ławki na polaku i z papieru zrobiliśmy ciuchcię (w 3D), wyrazu twarzy dorotki jak pod koniec lekcji zobaczyła co robimy niestety nie da się opisać słowami, ale myślę, że każdy może sobie to wyobrazić... :lol:

c.d.n.
I don't discriminate, I hate everyone
____________________
Obrazek
Scholli
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 6331
Wiek: 40
Dołączył(a): 2005-06-14, 23:38
Lokalizacja: Bydgoszcz
Online: 0s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez Luke » 2006-07-26, 10:56

No to teraz kilka moich diamencików:

-Technikum: Kumpel do drugiego kumpla: Wyrwij mi kartkę...poczekaj (Rozdaje kartki wokół) Ten znowu: No wyrwij mi Kur*o bo już się kartkówka zaczyna...no poczekaj debilu, bo innym też muszę dać...Nauczyciel na to: Dobrze, proszę sobie nie mówić po imieniu :P

-Technikum (Lekcja polskiego): Gościu znalazł strzykawkę na podłodze(Swoją drogą ciekawe skad się tam wzięła, sprawa dla Archiwum X :P ), Podnosi strzykawkę i mówi: Ktoś zgubił strzykawkę, kogo to :?: No, nie wstydzcie się, ja sobie tak codziennie w żyłę daję, a wiecie jaki po tym jest dobry seks :?: :D

-Technikum(Lekcha polskiego): Kumpel dostał na fizyce w przeddzień banie za sciąganie na sprawdzianie (Ale się zrymowało :P ) Przychodzi nauczyciel fizyki na polski i zaczynają sobie gadać z gościem od polskiego nagle on takie hasło: Pan X (Gościu, który dostał banię, nie wymienie nazwiska bo jeszcze mnie pozwie :P ) dostał dwa razy większą pałę niż faktycznie ma :D Na to nauczyciel polskiego: Marek...a skąd ty wiesz jaką pan X ma pałę :?: Na to nauczyciel fizyki po chwili zastanowienia: Aaaa... pan Y mi powiedział :P (Wskazujac na klasowego kozła ofiarnego :D )

Kilka historyjek pzy których facet od PO upierał sie że są w 100% prawdziwe :D:

-Kiedyś w wojsku ukradłem z kumplami czołg i pojechałem nim po piwo :D

-Kiedyś jadąc na wesele maluchem zobaczyłem, że tir wpadł do rowu, to wziąłem linkę i wyciagnąłem go jadąc na wstecznym :D

-Jeszcze pamiętam jak siedziałem z tymi wszystkimi błaznami przy okrągłym stole, a Wałęsa ryczał: Pppp...aaannniiieee Jaruzelski...pppiję za pppana zdrowie :P

-Technikum(Lekcja historii): Kumpel pyta się nauczyciela: Panie X gdzie pan był na feriach. Nauczyciel: W górach... Na to drugi kupel: A co pan tam robił ? Na to trzeci kumpel: Harnasia w mordę loł :D
Obrazek
Luke
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 2635
Wiek: 37
Dołączył(a): 2005-04-07, 06:41
Lokalizacja: Racibórz
Online: 6d 11h 15m 36s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez Firo » 2006-07-26, 11:08

To ja opowiem historie o pewnej pani P.....
Otoz tak walnietej nauczycielki drugiej nie ma i chyba dlugo nie bedzie. Jej podstawowe haslo: "Wstan i zobacz jak siedzisz"

Pierwsza lekcja z ow pania przychodzi , kreci kluczem w zamku nagle mowi do kumpla "otworz mi to" on patrzy a na kluczu na plakietce "WC" :D

Mielismy podzial na grupy w mojej ( angielskiej ) bylo kolo 12 osob a sprawdzanie obecnosci to jakies 30 min. 20 razy liczyla czy sie wszystko zgadza.

Kiedys siedze sobie z kumplem a ona podchodzi i pada pytanie "Przepraszam , na ktorym ja jestem pietrze ?":D

Oddaje sprawdziany i nagle dochodzi do mnie ... 5. Wszyscy w smiech bo wiadomo ze uczniem nigdy nie bylem dobrym a ona "bardzo mi sie podobalo , duzo napisales". Moze i duzo ale takich glupot nie chcialby czytac nawet Wfista. Na pytanie o roznice miedzy polem elektrostatycznym a magnetycznym napisalem cos takiego. "Te pola roznia sie od siebie bo sa calkowicie inne. Pole M. jest zupelnie inne niz E i odwrotnie :D. Pole to zachowuje sie w nieco inny sposob niz pole M." Takie lanie wody przynioslo mi 5. Od tamtej pory kazdy stosowal ta metode.

Koniec roku wychodzilo mi 3 i ona mowi ze jak chce trzy to nastepna lekcja w pierwszej lawce i bedzie pytac. To ja sobie siedze i nagle ona mowi "A co ty tu robisz jak ty masz wpisane 4" :D:D:D

Najlepsza metoda zeby cie nie pytala. Wejsc pod lawke :lol: ona jak czegos nie widzi to znaczy ze tego nie ma. Kiedys pyta kumpla i nagle no umiesz ale nie znales wzoru. Jakbys znal ten wzor ( jeden ) to mialbys 5 a tak masz 2- :lol:
Obrazek
Firo
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 1788
Wiek: 36
Dołączył(a): 2005-04-07, 16:09
Lokalizacja: Gleiwitz
Online: 3d 13h 17m 15s

Re: Uczniowie vs Nauczyciele

Postprzez Simin » 2006-07-26, 23:53

buahah dobry letni temat :P
Powiem Wam, ze moglbym napisac najdluzszego posta w moim dotychczasowym dorobku na forum (i daje glowe ze najdluzszego w ogole na calym forum) ale jakbym tak wszystko za jednym razme wylozyl na tacy nie byloby tyle frajdy... :mrgreen:

Bede pisal nie po kolei - jak mi sie przypomni :P

Mielismy jakies przedstawienie szkolne w liceum po angielsku czy cos (mialem poszerzony na maxa) - na auli bez mala jakies 600-650 osob... :mrgreen: + dyrekcja i nauczyciele
wiadomo jak przed takimi eventami trzeba sobie troche strzelic do glowy, coby nie bylo tremy :P - kumpel wzial to sobie gleboko do serca... do tego stopnia ze podczas spiewania jakiejs piosenki po angielsku puscil pawiua :mrgreen: udalo mu sie wyleciec za prog auli co prawda, ale bylo slychac takie "bleee....." :590: :lol:

4 klasa liceum - pod Praga gdzies :P wiara nawalona jak kosmici... jednemu sie film skonczyl :P
wiara go probuje cucic, bo zaraz zapowiedziana byla wizytacja pokoi :P - kumpel go tam szarpie i mowi, ze ma wstawac i wogole... nagle wchodzi nauczycielka i widzac delikwenta rozwalonego i skasowanego na wyrku lekko sie usmiecha :P
podchodzi do niego i zaczyna go lekko szturchac (nie mowi przy tym nic :P) i nagle kolo powstaje z zaswiatow i rzuca "SPI*****J KU**O"!!! :) :mrgreen:
Gosciara przez moment zwatpila po czym wycedzila "no dobra - Jarek jest w stanie lawitacji to nie zrobie z tego szumu" :wink: zwala byla taka ze to koniec!! :) a najlepsza czesc byla chyba jak zesmy potem laski wkrecali, ze powiedziala, ze wspomniany Jaroslaw wylatuje z budy :P - wkrecilismy towarzystwo do tego stopnia, ze jak sie po kilku godzinach gostek obudzil to polecial o 3 w nocy (wtedy byla ta godzina :P) do facetki i przepraszal blagajac by dala mu napisac mature... :lol:
Nie no to byl numer zycia chyba :lol:

2 klasa - Czechy :P (nasz ulubiony kierunek - zgadnijcie dlaczego :winl: - piwko marki "Holba" w butelce 0,5 litra wychodzilo na polskie... 40groszy!! :lol: -> juz wiem jak sie czuja amerykanie w Polsce :wink: :lol: :mrgreen:)
tzw. nocny obchod... bylismy w 5 ziomkow w pokoju i gosciara sie stara wejsc do pookju, ale specjalnie przekluczylismy drzwi -> kumpel mial spotkanie z kiblem sposobem przednim :P w tym momencie :mrgreen:
no i gosciara:
-"otwierac drzwi! sprawdzam czy wszyscy sa"
na to kumpel : - "nie bo Fracek sie kapie :P (to byl inny kolo)"
facetka: -"to jest niemozliwe!Fracek sie przesiez nigdy nie kapie!! OTWIERAC!!" :mrgreen:

hehe miliony tego jest :P zapodam nastepnym razem troche wiecej, bo jestem teraz na kacu sie przyznam i nie zabardzo mi idzie konstruowanie ukladanie zdan wielokrotnie zlozonych... :wink: :mrgreen:
Obrazek

"Mamy zbyt mało dziadów w drużynie, a zbyt dużo grzecznych chłopców." - Mark Van Bommel
Simin
Bawarczyk
Avatar użytkownika
 
Posty: 1521
Wiek: 38
Dołączył(a): 2005-04-06, 22:45
Lokalizacja: Poznań
Online: 0s


Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości