Szkoda tej kontuzji. Pierwszy set i początek drugiego seta stały naprawdę na fajnym poziomie i Stanislas grał naprawdę świetnie. Nie spodziewałem się iż Wawrinak aż tak dobrze będzie wyglądał na tle Hiszpana. W momencie kontuzji Nadala, Stan poczuł iż już wygrał i odpuścił, zmienił zupełnie styl, i sensacyjnie Rafa wygrał trzeciego seta. Jednak w czwartym secie dokołczył to co zaczął w pierwszym secie. Z punktu widzenia widza szkoda kontuzji Nadala bo wtedy w praktyce skończył sie finał a zaczął jakiś sparing z odpuszczaniem piłek, ale tutaj sie nie dziwie zachowaniu Rafy.
Co do Wawrinki to nie był bym taki pewny że to koniec jego sukcesów. We wcześniejszych etapach pokazał iż jest w swietnej formie i co większa całkiem zasłużenie pokonał Djokovicia. A Serb mimo wszystko dalej jest bardzo mocny, na pewno mocniejszy od Murraya. Liczę iż spotkają sie kiedyś w Szwajcarskim finale któregoś z Wielkiech Szlemów.