przez scaloni » 2012-06-10, 16:39
Quick zszedł z poziomu "nic mi nie strzelicie" na poziom "pomogę wam strzelić". Brodeur natomiast utrzymuję dobrą równą formę przez całą serię(no może poza tym szybkim 4-0), ale teraz w tych dwóch wygranych meczach wskoczył jeszcze level wyżej i już przychodzą zwycięstwa.
przełamana seria wygranych LA na wyjazdach dopiero w 11 meczu, gra w przewadze nr 16 przyniosła dopiero gola NJ w tej serii

długo to trwało.. szczególnie ta niemoc PP.
mam ochotę na siódmy mecz więc oby tylko nie stracili wiary chłopaki bo ewidentnie jest to klucz do sukcesu.