przez radekfcb » 2010-08-22, 19:36
Paradoksalnie to, że Tomek się trochę pomęczył z Grantem może mu wyjść na dobre, bo inni bokserzy czołówki nie będą tak się bać pojedynku z nim. Szkoda tylko, że każdy z głównych kandydatów do walki o tytuł mistrzowski (Haye i bracia) mają już najbliższe walki zaplanowane. Mi osobiście marzy się najpierw walka z Anglikiem, później w wypadku wygranej może walka z którymś Kliczko.
Może po tym co wczoraj Adamek pokazał nie ma za bardzo powodów do optymizmu przed ewentualnym starciem z jednym z powyższych pięściarzy, jednak jestem zdania że Tomek lepszym bokserem już po prostu nie będzie. Ma swoje lata, nie powinien już kalkulować, a walczyć tylko z uznanymi zawodnikami, gdyż porażka z takimi nie obniży jego notowań znacząco, a swoje zarobi. Musi po prostu zaryzykować, nie ma czasu na walki z przeciętniakami. Nie ma nic do stracenia, niech zawalczy 2-3 topowe walki zanim straci z wiekiem swój największy atut, czyli szybkość. To chyba jedyny element, w którym miałby przewagę nad Ukraińcami, z Haye już niekoniecznie. Niedługo zabrzmi ostatni dzwonek na podjęcie wielkiego wyzwania.