przez Radosław Lubor » 2013-11-11, 18:07
Tylko muszę ostrzec, nawet, jeżeli znajdziesz happy end dla fabuły, to niekoniecznie dla siebie, to świat zdrad, wyborów, śmierci, o ile wczujesz się w postać i będziesz szukać trudnych rozwiązań i relacji, nie iść na łatwiznę, zwłaszcza, że postacie są doskonale skonstruowane, relacje z nimi też, nie możesz po nikim oczekiwać niczego, nawet po sobie o czym przekonałem się pozwalając przyjacielowi odejść i się zniszczyć by ratować wroga w momencie dotarcia do niego, byleby postępować zgodnie z celem a na końcu zostać osamotnionym, bez żadnych odpowiedzi, radości, rozumianym tylko przez najzacieklejszego wroga oraz kogoś, kto odszedł, bo musiał zabierajac i swoje szczęście i postaci, nie przy każdym szczęśliwym zakończeniu da się świętować. Tak, że czasem lepszym wyjściem wydaje się bohaterska śmierć na polu bitwy, niż ciągłe ratowanie czego się da... ale nie zawsze zazdrość i iskra nadziei mogą na to pozwolić.
Ale żadnych szczegółów by nie spoilerować, a i jeden dodatek pozwalający również w czynie sprzeciwić się słowom "nigdy nie podążaj za mna", chociaż uproszczony, przyniósł nieco ulgi

Bo w pewnym momencie można wpaść w pewną obsesję...
Wciąga jak cholera jeśli się wczujesz, a nie ma sensu grać w rpg nie wczuwając się w postać
