Sam nie mogę w to uwierzyć, ale w aktualnej sytuacji chyba skłaniałbym się do pozostania Tuchela

Po meczu w Rzymie, wywiózłbym go osobiście poza Monachium, ale gość nawet nieźle się obronił w ostatnim czasie. Jak patrzę na kandydatury typu trener United, WHU czy B.Lizbony, to tak - Tuchel lepiej niech zostanie.
Rozliczmy TT tak całkowicie na spokojnie:
DFB Pokal: - tutaj spory minus i totalna porażka, toporna gra i kompromitacja z dużo niżej notowanym rywalem. Finalnie zespół ten doszedł do 1/2, ale to i tak nie tłumaczy tego, że odpadliśmy. Moja ocena w skali niemieckiej trenera: 6
Bundesliga - gramy topornie, ale poradziliśmy sobie z kryzysem. To in plus. Jak spojrzymy tak naprawdę rzetelnie, to zapewne zdobędziemy podobną ilość punktów jak rok temu, albo nawet więcej. Taki bilans dawałoby w ostatnich 5 latach, 4 patery. Po prostu Leverkusen gra futbol z kosmosu i prawdopodobnie zamknie sezon drugim najlepszym wynikiem w historii ligi. Ciężko by było wygrać majstra, jeżeli rywal ugra taki wynik. Moja ocena TT w skalni niemieckiej: 3.
Liga Mistrzów - i tutaj należą się duże brawa dla trenera. Po meczu z Lazio, naprawdę coś tknął w ten zespół. Zależy im na wygraniu LM. gra jest naprawdę dobra, widać też założenia taktyczne i dobre rozpracowanie rywali. Niezależnie od wyniki dwumeczu z Realem, ten sezon już jest dobry w tych rozgrywkach, ba najlepszy od lat. Ocena trenera: 1,5.
TT sporo rzeźbi w kupie, bowiem mamy ogromne braki kadrowe na niektórych pozycjach. I wychodzi mu to naprawdę nieźle, przecież w meczu z Realem w obronie na swoich pozycjach grało ledwie dwóch, a tak naprawdę to jeden, bo Kim powinien grać z lewej strony. Zrobił z Laimera przecinaka itd. Ta LM to naprawdę spory sukces i mamy realne szanse na jej wygranie. Podoba mi się, że TT dobiera dobrze taktykę. Nie gramy głupio ofensywnie, jak za Pepa. Lepiej brzydziej wygrać, niż pięknie przegrać.
Biorąc powyższe rzeczy pod uwagę oraz fakt, że rynek trenerów jest bardzo trudny, to ja bym poważnie przemyślał pozostanie TT. Oczywiście nie wiemy jakie są relacje w szatni, co jest kluczowe. Także jakie są relacje w zarządzie. Nikt z nas nie wie i się nie dowie
Z trenerów którzy przewijają się w mediach podobał mi się tylko Alonso. Julian i Rangnick dobrze, że odmówili. Byłbym na nie. Teraz wymienia się już tylko gorsze nazwiska, które są tragiczne. ZZ nie mówi po Niemiecku i jak kolega wyżej napisał, traci swoją główną zaletę, czyli zarządzanie szatnią. Jedynym, ale ryzykownym kandydatem jest Amorim. Gość robi niesamowite wyniki w Portugalii, ale wiadomo jak to bywało z tymi talentami trenerskimi z tamtej ligi. Jak już musimy zwolnić TT, to na jeden sezon wolałbym nawet Mourinho. Niby prime ma za sobą, ale piłkarze potrafią za niego umierać. Przypomnę, że Ancelotti, gdy trafił do Evertonu miał być już trenerskim szrotem. Gdy Perez ponownie go zatrudnił, wszyscy pukali się w czoło. Resztę historii już znamy. 3 sezony - 2x mistrz Hiszpanii, 1x LM i wciąż szansa na drugą.
Za rok finał LM jest na AA. Nie sądzę, aby lepszą gwarancję dał nam ktoś inny od TT na ten finał. Może jedynie Mourinho. Tamte wynalazki, które wymienia się w mediach, to zdecydowanie trzeba podziękować.
Tak to widzę, ale nie zazdroszczę zarządowi. Jest naprawdę spory hardcore na rynku. Tylko proszę, aby to nie były odpady trenerskie, o których się teraz mówi...