Cóż ja mogę napisać ?
Słaby mecz w wykonaniu Schalke, napewno nie lepszy w wykonaniu Bayernu, a może nawet gorszy, słaby mecz co chodzi o decyzje sędziego.
Zaczęlimy dobrze, dwie wietne akcje Ze Roberto ale to że Brazylijczyk bramek strzelać nie potrafi to nic nowego, póniej Bramka Santa Cruza, następnie akcja Makaay'a w której nie chciało mi się wierzyć że widziałem w tej sytuajci napastnika klasy wiatowej, gdybym nie widział dziesištki i nazwiska na koszulce to bym pomylał że to jaki kiepski napastniczek z 3 ligi, co niedobrego się z nim dzieje i mam przeczucie ze się to tak szybko nie skończy.
Druga połowa to już zupełna przewaga Schalke, jedynymi poważnymi akcjami Bayernu były ta Deislera i Makaay'a który w tym wypadku raczej nie mógł tego lepiej zrobić a Rost interweniował fenomenalnie.
Rzut karny w doliczonym czasie gry, no cóż...sędzia nie podyktował go wczeniej 2 razy chociaż w moim mniemaniu były by to decyzje prawidłowe, więc się Schalke absolutnie należał, a Kahn poprostu karnych już nie potrafi bronić trzeba to sobie powiedzieć, ja już nie pamiętam kiedy on ostatnio karnego obronił i nie sšdzę aby do konca swojej kariery jeszze było mu dane obronić jakiego, modlę się tylko abymy w LM nie musieli w taki sposób rozstrzygac meczy.
Koniec z końców wynik był spraweidliwy a mecz bardzo słaby, niepotrzebna jeszcze karta Demichelisa który nie wystšpi w następnym spotkaniu. Dobrze że HSV przegrało, ale i tak wałek bo teraz pierwszy jest Werder z lepszym stosunkiem bramek którego napastnicy sš w naprawdę fenomenalnej formie trzeba to powiedzieć.
No cóż, teraz Bayern ma dwa dni aby uporzšdkować sobie wszystko, jeżeli gra nie ulegnie poprawie o 180 stopni to czarno to widze bo Larsen to nie Ibrahimowic a Kuranyi to nie Trezegeut.