Si, si. Też tak myślę, ale nie chciałem się powtarzać, że kreatywny crack od zaraz jest potrzebny. W tym samym wywiadzie Hoeness stwierdził, że kadrę mamy najlepszą ever, a problemem są ciągłe kontuzje kluczowych graczy. Mam wrażenie, że nawet jeśliby grać ustawieniem bez typowej 10, to i tak brakuję nam kogoś pokroju Di Marii z sezonu decimy Carlo w Realu, który przełamałby statyczność naszego środka. Vidal to jednak waleczny box 2 box, nie ma tej magii w ostatnim podaniu, poza tym jego kontuzja faktycznie dała nam po tyłku w ostatnich meczach. Thiago jest z kolei cholernie chimeryczny. Powtórzę się, trudno, ale tego teraz cholernie brakuję, bo klepiemy, klepiemy na środku, piłka idzie na skrzydło
dośrodkowanie
liczenie na to, że Lewy/Muller przebiją się przez mur obrońców lub względnie po tym jak to się nie uda piłkę dobiję Kimmich/Thiago/Vidal. Przy Pepie próbowaliśmy wjechać z piłką do bramki i to też nie było idealne rozwiązanie, ale mimo wszystko mniej przewidywalne od tego co teraz gra Bayern. Już powoli też zaczyna się sturm na Lewego, że nie strzela, że człapie, że zmęczony. Ale on Messim nigdy nie był i nie będzie, a piłek które dostaję jest jak na lekarstwo. Jak wybiega na pozycję, to i tak dla samego wybiegania, a potem jak stoi jak widły w gnoju obrońców to nie wiem kim musiałby być by wygrywać te piłki. Grać tak jak obecnie w reprezentacji też nie będzie, bo żadna 9 nie miałaby na tyle zdrowia, by (cenzura) jak wół 3x w tygodniu, a nawet jeśli to i tak odciążony Muller maściłby okazję. Obecnie to wszystko wygląda kiepsko, ale zobaczymy co się stanie po zimowym obozie - w tym pokładam duże nadzieje, że Carletto wyprowadzi zespół z mgły, bo taktycznie chłopaki teraz wyglądają jakby błądzili, nie do końca wiedząc co trzeba zrobić. Jeśli będzie miał do dyspozycji zdrowego Javiego i Vidala, być może zacznie to trybić. Swoją drogą mamy szczęście do niezłego betonu trenerskiego, jak nie tiki taka to forever 4-3-3 z dośrodkowaniami. W lecie niech Uli z Kalle pojadą do Londynu i wyciągną Mesuta z Bellerinem
. Chociaż w przypadku Ozila znowu zaczyna robić się smród, bo chcę podobno 15 baniek za sezon w Arsenalu, a nie wiem czy z powodu hajsów też nie odszedł z Realu. Więc albo my zaproponujemy mu satysfakcjonujące zarobki (umówmy się, ze klub na to stać, a sam Ozil byłby pewnie tak samo kluczową postacią dla projektu jak Thomas i pewnie Lewy jeśli przedłuży) i walkę o najwyższe cele co sezon, albo zostanie na wyspach, bo już pojawiają się głosy, że United lekką ręką wyłoży mu taką pensje. Ach, te marzenia