przodowy napisał(a):Widzę że nie dociera, więc napiszę jeszcze raz:
Hiszpan w pierwszym roku pracy zdobył:
- Najszybsze mistrzostwo kraju w historii Bundesligi
- Puchar Niemiec
- Superpuchar Europy
- Nie liczę Klubowego mistrzostwa świata bo to przecież pryszcz.
Włoch zdobył:
- Może obroni mistrzostwo kraju.
- Tyle
Wiadomo czemu Pep - Carlo 1:0 czy dalej nie
- Najszybsze to Mistrzostwo było owszem ,ale co to zmienia ?? jakie to osiągnięcie doszła nam kolejna gwiazdka nad Herbem nie wiem coś przeoczyłem ? czy patrzysz choćby przez moment przez taki pryzmat,że to mogło być głównym powodem blamażu Bayernu z Realem,rozluźnienia itd itp.? - Takim jednym słowem przysłowiowym gwoździem do trumny.
Wielu tu na forum pisze ,z czym ja np nie do końca się zgadzam ,że za szybko zdobywamy Mistrzostwo dominujemy w lidze ,a nawet ją osłabiamy podkupując zawodników od drużyn ,które są dla Nas konkurencyjne.( tu od razu rodzi się taki argument ,że skoro my tego nie zrobimy ,zrobią to inne drużyny spoza Bundesligi) To teraz dalej idąc tym tokiem myślenia powinniśmy się cieszyć,że dostaliśmy wczoraj bencki z Dortmundem ?
- Puchar Niemiec ok zgadza się
- Superpuchar Europy ,to akurat nie jest tak do końca tylko i wyłącznie Jego zasługa ,bo ukłony należy kierować również w stonę Juppa ,gdyż to dzięki Niemu mógł w ogóle walczyć o ten puchar nieprawdaż ? To po Juppie Guardiola dostał w spadku walec ,czy też oszlifowany diament ,który zdobył wcześniej tryplet!
A poza tym dla ścisłości dużo nie brakowało by dostał gonga już na samym początku ,bo przypomnę Ci,że wygraliśmy rzutem na taśmę w rzutach karnych
- Klubowe mistrzostwo świata to też trofeum! Pewnie ,ale nie oszukujmy się zdobyte z jakimi drużynami ? Dla mnie to tofeum pokroju Audi Cup , Telekom Cup jeśli Ciebie to jara spoko.Fajnie jest ujrzeć je będąc w Monachium w gablocie pewnie , ale wszyscy jednak marzymy o tym innym trofeum prawda ?
- od siebie dodałbym ,że przegrał Superpuchar Niemiec z Klopem
i zaliczył właśnie sromotne lanie z Ancelottim i Jego podopiecznymi w LM i to bardziej bolesne niż teraz paradoksalnie z tą samą drużyną
Włoch póki co zdobył
- Superpuchar Niemiec o tym rzecz jasna zapomniałeś bo co to za puchar ?
- Mistrzostwo póki co jak najbardziej w zasięgu Kolego !
i nie zaliczył jednak takiego upokorzenia w Europejskich rozgrywkach jak Pep jeszcze raz Ci to podkreślam !
- dodałbym jeszcze ,że jak Guardiola dostał drużynę ,która sezon wcześniej wygrała wszystko ,tak Carlo dostał ją w zupełnie innych okolicznościach ,a pod taką samą presją jak nie większą jak Pep ,gdzie przez 3 lata Bayern do znudzenia zmuszany był do bezsensownego klepania piłką ,a nie potrafił się bronic ,co w konsekwencji utrzymuje się po dziś dzień ,a efekt tego mogłeś zobaczyć w pierwszym meczu tegorocznej edycji Ligi Mistrzów , gdzie Bayern zmuszony był do obrony po czerwonej kartce Martineza.Dziękuje
Jednym słowem Carleto dostał drużynę,która 3 razy robiła podchody pod ten upragniony dla wszystkich cel , ale dostał drużynę ,która już na samym starcie wymagała przebudowy i zmiany pokoleniowej ,także okoliczności objęcia posady były zgoła odmienne,a presja i parcie na ten puchar takie samo !
Także misiu jasiu osiągnięcia rzekłbym ,że są porównywalne z tymże Guardiole rozliczamy za 3 sezony ,a Ancelottiego póki co za jeden .Dlatego uporczywie nie próbuj ludziom myślącym coś udowadniać ,bo Ci to najzwyczajniej w świecie po prostu nie wychodzi
I rzekłbym ,że w moim odczuciu większy niesmak jednak pozostał po tym dwumeczu z Realem za Guardioli niż teraz za Ancelottiego
A na sam koniec nie pisz o Pucharze Niemiec ,bo każdy wziąłby w ciemno zdobycie Ligi Mistrzów przez Bayern na rzecz kolejnego Mistrzostwa Niemiec,Pucharu Niemiec czy nawet Dubletu taka jest prawda Kolego!
Wiesz gdzie leży problem w Bayernie zdobyty tryplet i spoczęcie na laurach .a nam Kibicom wydaje się ,że teraz co 2 - 3 lata będziemy grać w Finale w myśl powiedzenia : " apetyt rośnie w miarę jedzenia "
I dla ścisłości żeby było jasne ja traktuję obydwóch tych trenerów na podobnym poziomie
Bo tak możemy rozmawiać w nieskończoność i przedstawiać sobie argumenty za i przeciw
Zostaw Carlo w spokoju