wyszlifowanych diamentow jest jeden dwa na pokolenie max. Rynek transferowy jest ciut wiekszy. Wiadomo ze latwo sie mowi ze lewego udalo nam sie za friko dostac, wiem super sprawa ale moim zdaniem na pewnym poziomie nie starcza 2-3 razy w ciagu 3 sezonow trafic z kims dobrym. Jasne ze mamy powody do radosci ze trafilismy z tym i z tamtym ale ile razy przeszli nam kolo nosa dobrzy grajkowie? wiadomo to jest gdybanie co z tego by wyszlo ale moze Kevin u nas bylby kozakiem juz od paru lat ? moze Toni by zostal u nas jakby dostal wiecej hajsu i nie sciagalibysmy na srodek hiszpanskich szkielek. Tak jak mowilem gdybanie. Pamietam za dzieciaka jak jeszcze wiadomosci to sie czytalo z telegazety niemieckiej o Bayernie a nie z twiterkow i innych internetowych plotkarskich zrodel ile to razy przegrywalismy w boju o pilkarza z Realem czy Barcelona. Zainteresowanie bylo kims, przyszedl Real rzucil 30 mln i my juz odpadalismy w przedbiegach. Nie chodzilo tu o to ze pilkarz wybral Hiszpanie bo kluby z topu itp, przegrywalismy 20 lat temu z kasa i przegrywamy teraz tez. Jak na nasza strategie zydkow ( wytlumacze nizej spinajacym zwieracze osoba okreslenie) to jestesmy mega wysoko bo jednak ten top5 mozna gdzies nasz szukac. Patrzac co teraz sie dzieje to i tak rece calowac wszystkim tam odpowiedzialnym za Bayern bo jednak jakas konkurencje stwarzamy na boisku a to wlasnie to miejsce na koncu sie liczy dla mnie kibica a nie stan konta jednego czy drugiego Teveza ktory poszedl na wakacje jakby dostal dluzszej kontuzji i wrocil z milionami z Chin. Jest jeszcze jedna strona medalu, rynek jest taki a nie inny i to my jesli chcemy na nim istenic musimy sie do niego dostosowac a nie on do nas. Jesli dalej tak bedzie a zapewne tak bedzie w tym kierunku to szlo to wyciagniemy zaraz 50 a pozniej 60 czy 80 mln. jest to nieuniknione jesli chemy byc w topie Europy bo co drugi diamencikiem i strzalem w dziesiatke nie bedzie. Mysle ze o ile Bayern nie ma jako takiego poroblemu zaplacic 8 dych za pilkarza to problem pojawia sie pozniej w jego wyplacie i tutaj mamy problem z pozyskaniem kogos. Nie chca ( i slusznie ) wrzucac pensji bo zaraz na dywaniku pojawia sie inni i beda rzadac podwyzek bo ten ma a ja nie mam. Zaplacic za transfer to jedno ale pozniej wyplate pilkarzowi dawac to tez wazny aspekt.
Co do tych zydkow co tak juz nie jeden plakal, nie ma w tym okresleniu nic zlego zyd to jest normalny czlowiek ktory ma pewne cechy. nasz zarzad te cechy moim zdaniem posiada dlatego tak ich nazywam. Wedlug slownika potocznie mowi sie tak na sknere. Czy to cos zlego ze ktos jest sknera ? moim zdaniem nie bo sam nim jestem w prywatnym zyciu, przez to to ludzie ode mnie chca pozyczac pieniadze a nie ja od nich.. wiec zluzujcie troche nikt wam nie obraza waszych bozkow mozecie spac spokojnie i oltarzyki bayernowskie w domach dalej pod niebiosy wychwalac