przez olek » 2013-02-26, 23:53
człowiek.tłumu napisał(a):Z tego co patrze to emocjonujący mecz w Moguncji. Dwie mega szybkie bramki dla Mainz w 3 i 4 minucie oraz czerwo w 65 minucie. W ostatnich 4 minutach dwa trafienia dla Freiburga i dogrywka.
Bardzo dobry mecz. Dwie błyskawiczne bramki Moguncji, gra va banque Streicha (w 13. minucie Hedenstada zastąpił Schmid), w drugiej połowie już przewaga Fryburga, po czerwonej kartce przewaga wręcz przygniatająca. Wyrównanie wydawało się niemożliwe: w tym sezonie tylko pięć (obecnie już sześć) razy strzelali więcej niż dwa gole, za Streicha tylko raz zdołali odwrócić bieg meczu przy stanie 0:2. W 84. minucie wchodzi Satini, zaraz później, dosłownie po minucie, poprzeczka, w kolejnej akcji słupek, ale Santini dobił. Za chwilę kolejna poprzeczka, w bodajże 90+3. minucie karny, taki 50/50, też na Santinim. W dogrywce mnóstwo okazji, głównie po stronie gości, ale i Moguncja miała swoje szanse. Dawno nie widziałem tak emocjonującego meczu Fryburga.
Sen trwa (pierwszy półfinał PN w historii), ale niedużo będzie obecnego zespołu we Fryburgu za rok: Kruse, Schmid, Caligiuri, Baumann + Streich to będą łakome kąski latem dla wielu drużyn, nie tylko w BL.
Drugi mecz też ciekawy, gospodarze spokojnie mogli pokusić się o niespodziankę, gdyby tylko byli trochę bardziej skuteczni. Bramka Olicia po ewidentnym błędzie Wulnikowskiego, drugi gol już ładny. Bardzo długimi momentami nie było widać, że gra trzecioligowiec z przedstawicielem BL.