przez Radosław Lubor » 2014-07-13, 17:29
Bawi mnie mówienie, że to pojedynek ofensywy (Niemcy) z defensywą (Argentyna). Bo Argentyna straciła 3 bramki, a w zasadzie 4 bo Dżeko im strzelił. Z Nigerią, Bośnią. Gdy Niemcy stracili... 4 bramki. Z Ghaną, nie Nigerią, z Algierią, nie Bośnią i jedną z Brazylią przy wyniku 7:1, gdy już i tak sobie odpuścili. Zachowując czyste konto z Francją, Portugalią, USA.
Obrona Niemców jest lepsza niż Argentyny, przepisowo straciła tyle samo bramek, oficjalnie tylko jedną więcej, za to w sytuacji, gdy nie było murowania bramki czy gry na 0:0, ale ofensywne pójście do przodu z włączaniem się defensywy do ataku. Bilanse obu drużyn to 8:3 dla Argentyny i 17:4 dla Niemców, co mówi sporo o nastawieniu obu zespołów i pod tym kątem można porównywać liczbę straconych bramek, pod kątem bilansu - +5 dla Argentyny i +13 dla Niemców.
Jedyny sukces Argentyńskiej obrony to czyste konto ze zmęczoną Holandią. Bo wyniki 1:0 z Iranem, Szwajcaria czy Belgią nie imponują.
Świetną obronę obok Niemców to ma Holandia, która zachowała 4 stracone gole, w tym 2 z karnych i tylko 2 z gry przy jednoczesnych 15 strzelonych bramkach ze sporym udziałem obrońców z Blindem na czele. Argentyna miała po prostu do półfinału prostą drogę i skupiona była na obronie, nie równomiernym rozłożeniu sił. A i tak licząc bramkę Dżeko może popisać się takim samym rezultatem co Niemcy i Holandia.
Także to pojedynek ofensywy i defensywy z defensywą.
Oficjalny ::Miłośnik Müllera i Tarcza Guardioli::