Krasus napisał(a):BTW. Ogarniająca chyba cały świat facebookowa mania przestaje śmieszyć, a zaczyna budzić zniesmaczenie. Wiadomo, że po meczu wszyscy są radośni jak jasna cholera, ale np. mam znajomego, ogromnego fanatyka siatkówki. I gość, zamiast po ludzku cieszyć się z mistrzostwa świata w ukochanej dyscyplinie, niecałą minutę po meczu wrzuca na fb zdjęcie jak siedzi wyszczerzony z kumplem przed TV. Jak to, k*rwa, jest teraz na tym świecie, jak czegoś się nie doda na fb, to to się w ogóle nie wydarzyło?
+1.
Ale zauważ, że nawet zawodnicy biegali z aparatami i telefonami.
Już nie potrafimy się cieszyć chyba zwykłym "przeżywaniem" wrażeń, emocji, wydarzeń, tylko chcemy wszystko miec utrwalone, żeby móc do tego wrócić, chociaż ładunek emocjonalny i znaczenie, nie będą już takie same.