Uli bardzo by się przydał, moim zdaniem zarówno na rynku transferowym jak i przy prowadzeniu interesów klubu Kalle bardzo słabo sobie bez niego radzi...
Teraz widać jak jeden człowiek wiele znaczy dla całego organizmu klubowego. Kto by pomyślał, że jest aż tak ważny - każdy wiedział, że to istotna persona, ale nie że jak pójdzie siedzieć to klub zostanie z lekka rozmontowany. Chociaż czekam na uzupełnienia kadry, obym cofnął słowa.
Ja mam jednak nadzieję,że wróci - albo zostanie jakimś honorowym prezesem,doradcą.Ważne,żeby był w klubie i to wystarczy.Na pewno jego opinia będzie brana pod uwagę. A może pierwszy walnie pięścią o więzienny blat,zadzwoni i wypieprzymy Guardiolę? Liczę na to.